W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Supporty o Metallice: Volbeat, część 2
dodane 06.11.2009 17:08:45 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2391
Poniżej kolejne relacje Michaela Poulsena z zespołu Volbeat z trasy gdzie grają jako support przed Metalliką. Relacje te zamieszczane są na oficjalnej stronie www.volbeat.dk. Część pierwszą znajdziecie tutaj, natomiast wypowiedzi muzyków Gojira tutaj a Lamb Of God tutaj






2 Listopada
[...] Znowu Robert kontynuował bieganie i rzucił "hi" do nas wszystkich przed naszym wyjściem na scenę. W zasadzie to widziałem Roberta, tylko gdy gdzieś biegnie ha ha ha. [...] odbiór naszego koncertu przez ekipę Metalliki był dobry, dostaliśmy mnóstwo komplementów. Po występie, w holu, natknąłem się na Larsa, powiedział mi: "Wiesz, po prostu bierz sobie jakieś owoce czy piwo, które tu stoi". Pośmialiśmy się, a on jeszcze raz zapytał, czy niczego nam nie brakuje i czy wszystko w porządku. Poinformowałem go, z ustami pełnymi owoców i piwa, że wszystko jest w porządku i że jesteśmy bardzo wdzięczni. Po krótkiej rozmowie Lars pobiegł dalej. Mads, nasz inżynier dźwięku i Tue, mój techniczny 5 minut później spotkali Larsa, a ten pytał ich, czy nie chcą z nim pobiegać, ale chyba nie zrozumieli o co mu chodzi. Bo faktycznie, bieganie to coś, co Lars zawsze robi przed koncertami.

Widzieliśmy koncert Metalliki i byli we wspaniałej formie. Brzmienie było niesamowite i po raz kolejny udowodnili, że na scenie Ciężkiego Rocka są najlepszym koncertowym zespołem, amen. Po kilku godzinach z Jackiem D nasze łóżka w busie wręcz nas wołały.


3 Listopada

W noc Halloween James wpadł do naszej garderoby, a widząc nas grających w kości zaczął się śmiać, "typowi Duńczycy". Znowu pogadaliśmy i znowu okazało się, że ważne jest dla nich, abyśmy czuli się komfortowo i wszystko sprawnie działało. I tak jak wczoraj czy dzień wcześniej poczuliśmy się wspaniale, bo każdy traktuje nas tu jak króli.


Około piątej poszliśmy na próbę dźwięku, grając "Caroline Leaving". Brzmienie było dobre i opuściliśmy scenę usatysfakcjonowani, czuliśmy się dobrze. Nawet poziom głośności wydawał się być dużo większy. Dziękujemy załodze Metalliki za danie nam nieograniczonej przestrzeni, abyśmy mogli robić swoje.


Nasz koncert był świetny, publiczność dała się porwać, to chyba najlepszy nasz koncert. Przyzwyczajamy się do okrągłej sceny, zostawiamy ją uduchowioną. Koncert Metalliki był wspaniały, chyba najlepszy jaki widziałem. Ich występ to zajebista dawka mocy i tego, jak można dedykować koncert swoim fanom, to zadziwiające. Byliśmy poruszeni i zainspirowani. Na koniec setu cały zespół ubrał maski i życzył wszystkim Happy Halloween. Dostałem gęsiej skórki i pomyślałem, że jeśli mój uśmiech będzie jeszcze szerszy, to będę wyglądał jak Heath Ledger w ostatnim Batmanie. Na scenie James podziękował nam i Lamb of God a wtedy zorientowałem się, że mój uśmiech wyszedł poza szerokość twarzy... Dzięki James! Nie zapomnijmy o Lamb of God - cholera, ci goście mają zabójcze riffy. To wspaniali ludzie, z którymi bardzo dobrze się porozumiewa, zajebiści kolesie.




4 Listopada

Siedzieliśmy za sceną, odpoczywając po koncercie, tylko w ręcznikach, kiedy wpadł do nas Lars i powiedział: "Czemu siedzicie tu w swoich slipach? O co chodzi? Wszystko w porządku?" i zaczęliśmy się śmiać. Lars zaprosił cały Volbeat, włącznie z naszą załogą, na kolację z Metalliką po ich koncercie. Miło usłyszeć kogoś gadającego po duńsku ha ha ha. Oczywiście zgodziliśmy się na spotkanie w restauracji z Metalliką o północy.

Jestem pewny, że Metallica nie zauważyła znużenia publiczności, bo ta od razu zaczęła się bawić jak tylko giganci wyszli na scenę. Po raz kolejny zagrali niesamowity koncert i sprawili, że tłum robił to, co chcieli. Jeśli chodzi o mnie, to ześwirowałem, gdy zagrali SHORTEST STRAW.

Po koncercie pogadaliśmy w restauracji z wszystkimi członkami Metalliki. Hetfield zaczął, dość poważnie, mówiąc: "Goście, mamy złe wieści"... każdy pomyślał, żeby to tylko nie było to... po czym James kontynuował: "Gracie za głośno". Szybko spojrzałem na Madsa, naszego inżyniera dźwięku, żeby zwalić winę na niego ha ha ha. Hetfield powiedział: "macie pozwolenie na granie co najwyżej z poziomem 80 dB." na 5 sekund zapadłą grobowa cisza i wszyscy się załamaliśmy. Metallica musiała przeczytać nasz blog i musieli pośmiać się z tego, że pisaliśmy, że pozwolili nam grać tylko do 100 dB. Ale potem James dodał: "Nie obchodzi nas to jak głośno gracie ha ha ha" - niezłe poczucie humoru.

Mamy teraz pozwolenie na granie tak głośne, jak tylko chcemy, powiedziano nam, że pierwszej nocy graliśmy w miejscu, gdzie nie można było grać głośniej niż 100 dB. W każdym bądź razie nie przeszkadzało nam to. Skończę już ten temat mówiąc, że nagłośnienie mamy wspaniałe i czujemy, że traktuje się nas z szacunkiem, nic nam nie brakuje.

Pogadaliśmy sporo z Larsem o Danii, o wszystkim, od wątróbki paté i klopsików, po to, co dzieje się w Danii, i o naszej karierze. Lars to super zajebisty koleś i dobrze się bawimy w jego obecności, a przenosi się to też na całą Metallikę. Noc skończyła się na gadkach z LAMB."




ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak